Mija miesiąc…

IMG_20151014_185209[1]

[Oryginalnie opublikowany 14/10/2015. Ten post był tylko po polsku.]

Dziś mija 30. dzień mojego pobytu na obczyźnie. Tak, to już!

Jakie mam obserwacje?

– kurczę, zimno tu!

– tureckie jedzenie nadal jest najlepsze na świecie i nadal absolutnie nie szkodzi mojemu żołądkowi (a jadłam nawet „grzeszne” rzeczy!),

– moja skóra się poprawiła (czyli siedzenie w klimatyzowanym biurze rzeczywiście nie jest dobre heh),

– moje włosy nieco się zmieniły. Ale to akurat może być związane z wieloma czynnikami,

– czasem wyrobić sobie pewne partie mięśni jest łatwiej niż myślimy (mieszkam na wzgórzu i codzienne wchodzenie pod górę serio coś daje!),

– tempo załatwiana różnych rzeczy w Turcji jest jeszcze znacznie gorsze niż w Polsce, więc cierpliwość MUSI być moim drugim imieniem, żeby nie oszaleć,

– czasem odpuszczenie sobie neurotycznej poprawności/zgodności/schematu/układności wychodzi na zdrowie, szczególnie w kraju, w którym na wszystko macha się ręką i na rozwiązanie danego problemu każdy ma inny sposób,

luz i poczucie humoru naprawdę rozwiązują dużo problemów (pedagogicznych, językowych, proceduralnych, personalnych…),

– można przeżyć z limitowaną ilością ciuchów (ale jest baaaardzo ciężko),

– podczas nauki języków obcych wskazówki dotyczące pytania o drogę i jej wskazywania nie bez kozery są na samym początku – to serio jest bardzo ważne i to będzie druga rzecz, której będziesz potrzebować w obcym kraju (zaraz po przedstawianiu się i mówieniu kim i skąd jesteś),

– nawet podstawowa znajomość języka kraju, w którym jesteś zjednuje ludzi. Chętniej pomagają (raz czterech ochroniarzy w centrum handlowym pomagało mi znaleźć jedno miejsce, bo na pewno sama bym nie dała rady;p), ale też niestety często zaczynają wtedy gadać w swoim języku, nie pojmując, że ja nie rozumiem. Ale tak się wkręcają, że nic im nie przeszkadza brak odpowiedzi 😉 Przy taksówkach trzeba uważać i lepiej w miarę możliwości nie zdradzać się, że się nie jest Turkiem.

– Polacy naprawdę są uważani za konserwatywnych katolików. Ale generalnie niewiele o nas wiadomo i tak,

ciekawość popłaca i zawsze zwróci pozytywne efekty – ludzie czują się nią docenieni, my się możemy więcej dowiedzieć, budujemy swoją mentalną bazę danych, może nas wyratować z wielu sytuacji…

dzieci wszędzie są takie same i mają takie same potrzeby i obawy – niezależnie od języka czy kultury. Dzieci to dzieci i zawsze i wszędzie będą się bać odrzucenia (przez rodzinę lub rówieśników), a będą potrzebować zabawy. Chociaż w Turcji akurat potrzebują więcej dyscypliny hmm…

tęsknota za ludźmi nie jest uczuciem stale obecnym. Ona uderza znienacka.

Reklama

Jedna uwaga do wpisu “Mija miesiąc…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.