Pięć rzeczy na temat miłości

holding-hands

[oryginalnie opublikowane tylko po angielsku 24/11/2015]

Nie jestem specjalistką w dziedzinie relacji międzyludzkich (a właściwie zawsze myślałam, że jestem w tym dość słaba) i nie mówię, że mam w stu procentach rację, ale „zaliczyłam” naprawdę dużo różnych doświadczeń i spędziłam bardzo dużo czasu je analizując, omawiając różne aspekty z ludźmi, próbując znaleźć rozwiązania, odpowiedzi i… nigdy do niczego nie doszłam. Więc teraz wreszcie jestem na tym etapie życia, że czuję się spełniona i co do którego nie mam absolutnie żadnych wątpliwości… i pomyślałam, że podzielę się z Wami kilkoma z moich myśli, żebyście może i Wy sobie porozmyślali. Naprawdę myślę, że te punkty mają sens, logicznie rzecz biorąc, więc czemu by ich nie sprawdzić?
(Piszę z perspektywy kobiety, ale oczywiście to wszystko ma zastosowanie również dla facetów).

  1. Nie myśl o swoich byłych, ale też… nigdy o nich nie zapominaj

Każdy wie, że wspominanie związków od dawna nieistniejących nie ma sensu, bo, jak mówią, nic dobrego z tego nie wyjdzie. Ale tak naprawdę można wyciągnąć wiele dobrego z niezapominania o nich. Co najważniejsze, są ważną częścią naszej przeszłości i, czy tego chcemy czy nie, historii nie da się wymazać. Na pewno mieliście złe chwile, ale były też te dobre, prawda? Opowiadanie obecnemu facetowi o niezwykłych zdolnościach łóżkowych byłego partnera nie ma sensu, bo wiadomo, jak faceci są wrażliwi w „tych” tematach. Ale z drugiej strony, jesteśmy homo sapiensami, więc chcemy wierzyć, że możemy się uczyć. A najlepiej uczymy się na własnych błędach. Najważniejsze w tym jest jednak to, żeby umieć analizować doświadczenia z przeszłości „na zimno” i wyciągać wnioski. Wnioski, które zrobią z nas lepszych ludzi i pomogą nam uniknąć podobnych błędów w przyszłości.

2. W końcu uwierz Temu Jedynemu, gdy mówi, że Cię kocha taką, jaka jesteś

Oczywiście to nie znaczy, że masz przestać dbać o siebie, rozwijać się w każdym możliwym kierunku, chodzić na siłownię, nosić makijaż, zakładać ładną bielizną i co tylko jeszcze Ci przyjdzie do głowy, ale po prostu uwierz, że jesteś najpiękniejszą i najbardziej pożądaną osobą na świecie. Nie byłabym sobą, gdybym zaraz tego nie chciała racjonalizować, więc jak ja sobie to układałam w głowie: jest spora szansa, że Ten Jedyny widzi Cię jako osobę idealną, tak samo jak On sam jest idealny dla Ciebie. Przecież Ty nie uciekasz z krzykiem na widok Jego nowego pryszcza lub gdy poczujesz zapach Jego pach (nie uciekasz, prawda? ;p), więc dlaczego On miałby to zrobić? To dlaczego by nie dać sobie spokoju i po prostu to zaakceptować, przejść nad tym do porządku dziennego? Poza tym, wierzymy w równouprawnienie, prawda?

3. Nigdy nie przestawaj się rozwijać

Jak już nadmieniłam w punkcie 1, nasz gatunek jest wyjątkowy, bo się uczymy, wyciągamy wnioski i się zmieniamy/rozwijamy. Możliwość spojrzenia w głąb siebie w poszukiwaniu wad do naprawy jest najlepszą umiejętnością, w jaką możemy zainwestować. Oczywiście że nauczenie się tego zajmie nam trochę czasu, bo z takimi umiejętnościami się nie rodzimy (chyba), ale naprawdę warto próbować (i próbować i próbować ponownie), bo w efekcie nie tylko będziemy w stanie lepiej zrozumieć siebie, ale też być lepszymi ludźmi i lepszymi partnerami. Uczymy się przez całe życie, ale kto powiedział, że tylko przez czytanie książek, gazet, odbywanie studiów, zdobywanie dyplomów? Oznacza to też samodoskonalenie się, uczenie się samych siebie, czyli tego, co jest w środku. I w dzisiejszych czasach może nawet ma to większe znaczenie niż kiedykolwiek – w świecie mnożących się biznesów i, co za tym idzie, wymaganych umiejętności, odbytych kursów, zdobytych doświadczeń… Prawdziwie świadoma siebie osoba jest zwyczajnie lepszym partnerem. Nic dodać, nic ująć.

4. Nie zagub się

Oczywiście, że na początku nowego związku jesteśmy totalnie zakochani, same motylki, serduszka, buziaczki, jednorożce, tęcze… Ale ta faza pewnego dnia się kończy (a przynajmniej powinna) i przychodzi prawdziwe życie. Nie mówię, że nie możemy być nieustannie w kimś szaleńczo zakochani, ale po jakimś czasie (naukowcy mówią, że to zwykle 3 miesiące) po prostu musimy zwolnić trochę tempo i zmienić perspektywę. To właśnie wtedy pojawiają się pierwsze kryzysy, pierwsze duże kłótnie, pierwsze wielkie dyskusje (o spojrzeniu na życie, o rodzinie, o pieniądzach). To właśnie wtedy mają miejsce wszystkie analizy pozytywów i negatywów. To wtedy też zaczyna się poważne myślenie. I to też wtedy musimy zadać sobie pytanie, czy to na pewno jest to, czego oczekujemy od życia. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zastanów się ponownie. Tu nie ma miejsca na pobożne życzenia, na myśli typu „on się na pewno zmieni”, „on po prostu potrzebuje czasu”, „jeszcze nad tym pracujemy”. Nie, on już by się dawno zmienił, gdyby mógł, już dawno by znalazł czas, gdyby chciał i już przecież mieliście wystarczająco dużo czasu, żeby nad tym popracować. Żadnych wymówek. To jest zwyczajnie zbyt poważny temat, żeby na niego marnować wymówki. No i sorry, wiem, że to brzmi strasznie, ale zwyczajnie nie powinnyśmy mieć czasu na wątpliwości, niezdecydowanych facetów i niepewne/niejasne sytuacje. Idziemy dalej razem albo podążamy innymi ścieżkami. .

5. Snujcie razem marzenia i wspólnie omawiajcie przyszłość

Jeśli jeszcze nigdy nie snułaś marzeń z partnerem, to lepiej zacznij. Bo to naprawdę uczy baaaaardzo dużo o partnerze – nie uwierzysz, jak dużo. Tylko w takich prywatnych sesjach wspólnego marzenia możesz mówić o najistotniejszych aspektach przyszłości. I tylko wtedy możesz dowiedzieć się tak zaskakujących rzeczy o innej osobie. Bo zapewniam, że dowiesz się rzeczy, o których absolutnie nie miałaś wcześniej pojęcia. Ja niestety wiem z autopsji, że zakładanie pewnych rzeczy (teorii, nie skarpetek ;p) to najgorsze, co można zrobić i nigdy do niczego dobrego (i konkretnego) nie prowadzi. Założenia oparte są na TWOIM punkcie widzenia i dlatego są automatycznie błędne, gdy dotyczą innej osoby. Nawet jeśli myślisz, że znasz wszystkie fakty, nigdy przecież nie wiesz, jak inna osoba je odbiera i, co za tym idzie, co o nich sądzi. Poza tym, samo istnienie założeń oznacza, że nie było dyskusji, bo wtedy – przy konfrontacji – zmieniłyby się w prawdy albo bzdury.
Więc ponownie, ludzie, rozmawiajcie, rozmawiajcie ze swoimi Połówkami, bo na tym zawsze skorzystacie – poznacie fakty, dowiecie się rzeczy o samym sobie lub zdobędziecie tę niestandardową, ale tak ważną wiedzę o innym człowieku.

 Zdjęcie: link

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.